Nie warto być chciwym, by wzbogacić się na krzywdzie innych. Przekonał się o tym Martin Shkreli, który w USA jest wrogiem publicznym numer jeden. Podwyższył cenę leku ratującego życie o 5000 procent. Został skazany na 7 lat więzienia, ale nie za sytuację opisaną wyżej, lecz za przekręty finansowe. Jak kształtowała się jego historia? O tym w artykule.
Wampir, tak opisują go tabloidy. Martin Shkreli w roku 2015 będą właścicielem firmy Turing Pharmaceuticals – zajmującej się farmaceutykami – wykupił na własność prawo do specyfiku o nazwie Daraprim. Jest to lek ratujący osoby z toksoplazmozą, AIDS, a także zmagających się z nowotworem. Po nabyciu praw, Martin Shkreli podniósł jego cenę o 5000 procent, czyli z ceny 13,5 do 750 dolarów za jedną tabletkę. Wywołało to ogromne poruszenie wśród społeczeństwa. Osoby, która najczęściej korzystały z tego leku, nie były w stanie pracować, otrzymywały zasiłki, więc taka gigantyczna podwyżka skutkowała zaprzestaniem wykupowania przez nich leku i czekanie na pewną śmierć. Poza tym Daraprim jest na liście leków Światowej Organizacji Zdrowia, która to lista zawiera leki podstawowe w leczeniu ciężkich chorób, znaczy to tyle, że lek znajdujący się na tej liście jest lekiem łatwo dostępnym.
Po wybuchu afery z podwyżką ceny, Martin Shkreli, obiecał, że cenę leku obniży. Niestety skończyło się tylko na obietnicach. Okazało, że firma Turing Pharmaceuticals obniży cenę leku o 50 procent tylko dla szpitali. Tłumaczył tak dużą podwyżkę koniecznością ulepszenia leku, a do tego potrzebne są pieniądze.
Ewidentnie kpi ze wszystkich. W mediach społecznościowych chwali się swoim bogactwem. Doszło nawet do tego, że za 2 miliony dolarów kupił jedyną płytę „Once Upon a Time in Shaolin” grupy Wu-Tang Clan. Nie ma zamiaru go przesłuchać, a prawo do niego ma przez 88 lat.
Życiorys
Na pewno otrzymał dyplom w Baruch College, studia biznesowe ukończył w 2005 roku. W 2000 roku zaczął praktyki w Cramer Berkowitz – funduszu hedindowym. Zajmował się krótką sprzedażą. Swoją uwagę skupiał na spółkach zajmujących się pracami nad nowymi lekarstwami. W 2004 roku przeszedł do Capital Management i USB Wealth Management, gdzie był analitykiem. Następnie otworzył swoją działalność, która od początku jest na oku prokuratury i amerykańskiej giełdy, gdyż istnieją podejrzenia o nieprawidłowościach w jego firmie.
Własny fundusz Elea Capital Management założył w 2006 roku, po roku firma zbankrutowała, a Martin Shkreli został skazany w sprawie z wniosku banku Lehman Brothers, który pożyczył mu 2,3 miliony dolarów. Pieniędzy nie oddał, a bank stanął na skraju bankructwa.
MSMB Capital Management był kolejną firmą Shkreliego. Był to rok 2009. Interesował się branżami biotechnologii. Jak poprzednia firma, i ta zbankrutowała, pociągając za sobą dług w wysokości 3 milionów dolarów. Wówczas był rok 2010. Skończyło się na ugodzie z brokerem Merrill Therapeutic w kwocie 1,35 milionów dolarów.
Swoje długi spłacił dzięki nowej firmie MSMB Healthcare, dzięki której namówił do wsparcia 13-stu inwestorów. Otrzymał od nich 5 milionów dolarów. Zainwestował część w Retrophin, którą to firmę Martin Shkreli otworzył w 2011 roku.
Był rok 2012, kiedy Retrophin wszedł na rynek. Shkreli przez dwa lata pozyskał prawie 100 milionów dolarów od inwestorów. Zapewniał, że jego nowa działalność będzie zajmowała się produkowaniem nowych farmaceutyków, niestety oszukał, gdyż zajął się wykupowaniem leków, które na rynku już były. Zaczęła się burza, inwestorzy żądali od niego zwrotu aktywów pieniężnych. Doszło do ugody na kwotę 11 milionów dolarów. W 2014 roku Martin Shkreli pozbył się swoich udziałów. Zyskał na tym 4,5 milionów dolarów.
Turing Pharmaceuticals
W 2015 roku Shkreli nabył prawo do Daraprim za 55 milionów dolarów. Wcześniej właścicielem leku była firma Impax Labs. Chciał wykorzystać lek do maksymalizacji zysków firmy o 100 procent, nie interesował go zysk niższy, ani również osoby, którym owy lek ratuje życie i pozwala funkcjonować. Porównywał lek Daraprim do Astona Martina. Coś co jest dobre, musi kosztować.
Wszystko szło dobrze, jego cele zaburzyła przeszłość. Firma Retrophin złożyła pozew do sądu o 65 milionów dolarów, oskarżając Shkreliego o przywłaszczenie pieniędzy i udziałów oraz o to, że zakładał nowe firmy, by z ich zysków spłacać zadłużenie w poprzednich. Mówiąc fachowo, stworzył piramidę finansową.
W 2015 roku zostaje aresztowany, wychodzi za kaucją wnoszącą 5 milionów dolarów. Obiecuje zemstę. Na koniec roku wykupił udziały w firmie, która posiadała na własność lek na trypanosomozę amerykańską i oczywiście Shkreli zapowiedział wzrost ceny leku. Firma, po wyjściu na jaw nieprawidłowości, straciła aż 50 procent swojej wartości, a następnie została zamknięta przez bankructwo.
Od tego czasu Shkreli oczekiwał na proces w sądzie.
10 marca bieżącego roku nowojorski sąd skazał Martina Shkreliego na karę 7 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 75 tysięcy dolarów. Skazanie dotyczyło nie za lek Daraprim, lecz za przekręty finansowe z firm, których był założycielem.
Obrońca Shkreliego, adwokat Benjamin Brafman, zapowiada apelację, gdyż uważa, że wyrok jest rażąco niewspółmierny do czynu jakiego dopuścił się jego klient. Uważa, że Shkreli bardzo przeżył sprawę w sądzie.